Sabina i Bartek - ślub roku



Czy można pojechać do ślubu maluchem ? Czy można zrobić tak szalone wesele, że aparat grzeje się do czerwoności, a ludzie skandują „więcej czadu” ? Można ! Tak właśnie wyglądał dzień ślubu Sabiny i Bartka.

Niezwykle zakochanych w sobie ludzi, niezwykle otwartych i wiecznie uśmiechniętych. Wokół nich nie kto inny, ale najlepsza paka przyjaciół i szalona rodzina, która stworzyła prawdziwie show  ! To był znakomity dzień !

A gdy po kilku tygodniach pojechaliśmy w Bieszczady, by uchwycić jesienne klimaty, zachodzące słońce plus tych dwoje zakochańców wiedziałem już wtedy, że ten materiał powędruje na bloga ! Tak też się dzieje, zapraszam do zdjęć :)